Troć to ryba dla której tysiące wędkarzy jest w stanie przemierzyć setki kilometrów, by łowić (próbować) ją, często w siarczystym mrozie i śniegu po kolana. Troć to ryba dla, której wielu z nas rezygnuje z zabawy Sylwestrowej, by pierwszego stycznia o świcie być już nad rzeką. Troć to moja choroba, która nieprzerwanie trwa od 2011 roku i która czyni grudzień miesiącem wyczekiwania, na tych kilka pierwszych dni stycznia.
Zapraszam do przeczytania tekstu o tym, jak ta choroba się zaczęła.