Autor: Piotr Nadolny

Pierwszą rybę złowiłem 35 lat temu. Mój sezon wędkarski rozpoczyna się pierwszego stycznia, a kończy ostatniego grudnia. Łowię na spinning, muchę, spławik, grunt dopasowując się do sezonu i ryb, na które się nastawiam. Wędkuję w wodach stojących i płynących, dużych i małych, w Polsce i za granicą. Największą satysfakcję dają mi ryby złowione celowo, wychodzone i wypracowane, ale tak naprawdę radość daje mi każda złowiona ryba i każda chwila spędzona nad wodą.
Wędkarskie opowieści

Z wędkarskiego pamiętnika, czyli na szlaku troci i łososia

Sezon na trocie zbliża się wielkimi krokami. Dla tych z nas, którzy nie mieszkają na północy kraju, to ostatnia prosta w przygotowaniach do dalekich wypraw, często po jedno, jedyne branie... po jedną, jedyną rybę... raz, na kilka wypadów. Zapraszamy do relacji Piotra, który kilka takich wyjazdów ma już za sobą. Parę ryb też już upolował.
SpinningWędkarskie opowieści

Wędkarskie szczęście, wędkarski pech

Teraz kiedy aura nie zawsze pozwala nam na realizację naszego hobby w plenerze, możemy je realizować w domu, w garażu, a może na zakupach? Możemy wymienić kotwiczki, sprawdzić czy plecionki nie są postrzępione, czy przelotki w wędziskach nie mają wyszczerbień. Możemy pochodzić po sklepach i spokojnie wybrać ekwipunek, a może zamówić przez internet? Teraz wszystko zwalnia, nie musimy się spieszyć. Popracujmy nad tym, żeby wędkarskie szczęście częściej nas spotykało, niż wędkarski pech.