Feeder, Picker i Wędkarstwo gruntowePoradnik

Wędka na sandacza z gruntu

reklama

Sandacz jest rybą, którą z powodzeniem można złowić zarówno metodą spinningową jak i gruntową. Ze względu na brak czasu bardzo rzadko łowię sandacze metodą gruntową, ale czerwcowy start sezonu to czas kiedy wspólnie ze znajomymi choć raz spotykamy się nad wodą z gruntówkami. W tym artykule omówię podstawowe elementy zestawu gruntowego na sandacza. Za pomocą takiego zestawu, wędkarz umieszcza żywą lub martwą przynętę na dnie, czekając na sandacza. Szanse na złowienie sandacza tym sposobem są ogromne, ale warto zadbać o odpowiedni sprzęt, który pozwoli nam wyholować zarówno małe jak i medalowe sztuki.

Jaka wędka na sandacza z gruntu

W zależności od wody na której łowimy, zestaw musi być posłany na odległość w zakresie 20-70 metrów od brzegu. Czasem ryby stoją w miejscach niedostępnych dla spinningistów, dlatego dobierając kij do tej metody starajmy się wybrać taki, który zapewni dalekie rzuty.

Do łowienia sandacza z gruntu idealnie nadają się mocne kije feederowe o długości powyżej czterech metrów. Czasem miejsce z którego łowimy wymusza na nas stosowanie krótkich wędek (3.3-3.6 metra), głównie ze względu na nisko wiszące gałęzie i inne przeszkody. Jeśli chodzi o ciężar wyrzutowy wędziska, to zazwyczaj stosuję  te o górnym CW w zakresie 60-150 gramów. Ciężar wyrzutowy wędziska idzie w parze z jego mocą, więc jeśli nie spodziewamy się ryb większych niż 70 centymetrów możemy spokojnie stosować kije o CW w granicach 60 gramów. Kij powinien być również dobrany do ciężarka, który stosujemy w zestawie na sandacza z gruntu. W wielkim uproszczeniu – im większy ciężarek tym dalej jesteśmy w stanie posłać nasz zestaw. Osobiście zdarza mi się wykorzystywać lekkie kije karpiowe, kiedy łowię sandacze w wodach morskich, gdzie zestawy trzeba posyłać bardzo daleko od brzegu.

Wędka na sandacza z gruntu

Feeder ma jednak przewagę na kijem karpiowym, ponieważ miękka szczytówka kija feederowego zapewnia dodatkową sygnalizację brania. Sandacz pobierający przynęty z gruntu jest bardzo ostrożny, co przy stosowaniu żyłki i łowieniu daleko od brzegu wymaga od wędkarza wprawnego oka w obserwacji brań. Z moich obserwacji wynika, że im większy sandacz, tym delikatniej bierze. Młodzież sandaczowa potrafi poderwać przynętę z dna i „odjechać” z nią od razu kilkanaście metrów. Duże sandacze delikatnie trącają przynętę, podnoszą ją z dna i stoją w tym miejscu czasem przez dłuższą chwilę. Miękka szczytówka feedera pokaże pierwsze oznaki brania zanim bombka sygnalizacyjna na żyłce pójdzie do góry lub zawyje sygnalizator elektroniczny.

Kij który stosujemy do łowienia sandaczy z gruntu powinien być dość mocny w dolniku, na tyle żeby skutecznie zaciąć sandacza. Nie jest to tak łatwe jak w przypadku metody spinningowej. Zestaw gruntowy na sandacza przeważnie jest daleko od brzegu, co w połączeniu z twardym pyskiem  zandera i rozciągliwością żyłki wymaga mocnego zacięcia.

Mikado Golden Bay to budżetowa propozycja mocnego kija feederowego. Szczyt jest na tyle delikatny, że doskonale zasygnalizuje branie małego sandacza, a masywny dolnik pozwoli na zacięcie ryby z dużej odległości. Z kategorii lżejszych kijów, dobrze sprawdzi się Daiwa Feeder Ninja X czy Mikado Ultrafiolet Light Feeder. Z droższych propozycji warto rozważyć serię Beastmaster DX od Shimano lub N’ZON oraz Aqualite Daiwa.

Jaki kołowrotek na sandacza z gruntu

Kołowrotek w naszym zestawie ma realizować dwie podstawowe funkcje – umożliwić daleki wyrzut zestawu i mieć na tyle mocy żeby zapewnić komfortowy hol dużej ryby. Na drugi plan odchodzi komfort zwijania, płynność pracy, waga czy wolny bieg. Osobiście nigdy nie stosuję wolnego biegu kołowrotka podczas łowienia sandaczy z gruntu. Moim zdaniem sandacz (szczególnie większy), który wyczuwa nawet najmniejszy opór podczas pobierania przynęty, automatycznie ją wypluwa. Łowienie sandaczy z gruntu to dla mnie zawsze otwarty kabłąk kołowrotka, który minimalizuje jakikolwiek opór zestawu w pierwszej fazie brania.

Kołowrotek powinien umożliwiać dalekie rzutu, co sprowadza się do dwóch kwestii technicznych. Przede wszystkim trzeba wybierać kołowrotki, które dobrze układają linkę na szpuli. Odpowiedni nawój minimalizuje opór linku podczas wysnuwania jej w trakcie rzutu, co bezpośrednio wpływa na odległości na które jesteśmy w stanie posłać przynętę. Ważnym aspektem jest również wielkość szpuli i jej profil. Szpule typu big pit, które są znacznie większe niż w tradycyjnych kołowrotkach, realnie wpływają na odległości rzutowe. Trzeba zaznaczyć, że kołowrotki ze szpulami typu big pit są zazwyczaj znacznie cięższe, co nie wszystkim odpowiada.

Do metody gruntowej sprawdzi się Ryobi Zauber w rozmiarze 4000, który będzie dobrym kompromisem dla spinningisty, który chce spróbować metody gruntowej. Przy jednej z moich gruntówek używam Zaubera, który przeżył nurkowanie w Martwej Wiśle, panierowanie w piachu i nadal kręci tak jak powinien. Jeśli chcemy kupić dedykowany kołowrotek pod metodę gruntową  warto rozważyć Spro Long Cast 460, Spro Salerno Freeliner LCS 555, Okuma 8k czy Daiwa N’Zon.

Jaka żyłka na sandacza z gruntu

Łowiąc sandacze z gruntu, wykorzystuję żyłkę, która z kilku powodów sprawdza mi się lepiej niż plecionka. Żyłka stawia dużo mniejszy opór w wodzie niż plecionka, przez co cały zestaw udaje mi się lepiej ułożyć – żyłka jest idealnie napięta, dużo szybciej tonie i jest mniej podatna na delikatny nurt czy wiatr. Dodatkowo żyłka bardzo dobrze amortyzuje każde szarpnięcia i odjazdy sandacza. Minusem żyłki jest jej rozciągliwość, o czym wspominałem w kontekście doboru kija. W miarę możliwości należy wybierać żyłki o małej rozciągliwości i średnicy w zakresie 0.23-0.30 mm. Od kilku lat używam tylko jednej żyłki, którą mogę polecić z czystym sumieniem – Trabucco T-Force XPS Match Sinking.

Jaki haczyk na sandacza z gruntu

Jestem zwolennikiem minimalistycznych zestawów gruntowych, dlatego moje zestawy na sandacza zakończone są pojedynczym hakiem. Jeszcze raz zaznaczę, że jest to tylko i wyłącznie moja obserwacja na podstawie setek godzin nad wodą – im mniej „żelaza” w przynęcie, tym sandacz rzadziej ją wypluwa po podniesieniu z dna. W przypadku haków, ważne są dwa aspekty, czyli ich ostrość i wytrzymałość. Sandacze mają bardzo twarde pyski i stosowane haki powinny być na tyle ostre i wytrzymałe, żeby wytrzymać mocne zacięcie i hol. Stosuję haki Mikado Sensual Zander i nie widzę potrzeby szukania alternatywy. Do zbrojenia stosowanych przeze mnie przynęt używam dużych rozmiarów (1/0 i większych), które staram się bardzo często wymieniać lub ostrzyć, co zdecydowanie wpływa na liczbę zaciętych ryb.

Podsumowanie

Wędka na sandacza z gruntu

Skuteczność wędkarza łowiącego sandacze z gruntu tkwi przede wszystkim w jego wiedzy, umiejętności wytypowania miejscówki i dobrania przynęty. Sprzęt gra tutaj drugorzędną rolę, która ogranicza się do zapewnienia możliwości oddawania dalekich rzutów i pewnego holu. Budowa zestawu jest również bardzo prosta, co opiszę w kolejnym artykule.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *