PoradnikSpinning

Sposób na pstrąga – zastosowanie błystek.

reklama

Trocie, to bardzo bliskie krewne pstrągów potokowych. Wśród wędkarzy krążą nawet teorie, ze każdy „kropkowaniec” do 50 cm, to pstrąg potokowy, a powyżej 50 cm, to już troć. Nie jestem ichtiologiem, jednak to co mówią o tym znawcy tematu, pozwala twierdzić, że jest w tym sporo racji i troć wędrowna, to nic innego, jak wędrowna odmiana pstrąga potokowego. Na tym zakończę swoje naukowe rozważania, bo rzucę w tym tekście światło na coś innego. Mianowicie na obyczaje panujące w łowieniu obu tych ryb. Mowa tu będzie głównie o przynętach i o tym, że ryby ze sobą spokrewnione, a być może te same, tylko nazwane innymi pseudonimami, łowimy często inaczej.

Na wodach trociowych trzy podstawowe przynęty, najczęściej spotykane na końcu linek, to wahadłówka, wobler i obrotówka. Kolejność też wydaje mi się zgodna z popularnością. Tymczasem na końcach pstrągowych zestawów rzadko kiedy widujemy wahadłówkę. Coraz rzadziej obrotówki, jedynie wobler w wypadku obu ryb cieszy się to sama popularnością. Zaraz za nim są trendy ostatnich czasów, różnego rodzaju przynęty gumowe, jigi i microjigi, które są w tym wypadku „proteza” wędkarstwa muchowego. Tymczasem „blaszane” przynęty, na pstrągi potrafią być równie skuteczne, jak na swoje większe krewne, a są miejsca i okoliczności, kiedy są niezastąpione.

Cechy dobrej obrotówki

Pod wodą rozróżniam trzy zachowania pstrągów względem „stołowania się”. Pierwsze to, te które pobierają pokarm bez wysiłku, zbierają kiełża, dziabną przepływającą pijawkę czy innego robala. Drugi obyczaj to aktywne poszukiwanie pokarmu, wyszedł ze swojej dziury i ustawił się w takim miejscu by upolować małą rybkę, nie pogardzi też żabką, zdarza się, że i myszką. Trzeci rodzaj zachowania, to gdy pstrąg siedzi w swojej dziurze przyklejony do dna i po prostu nie żeruje i właśnie w tych ostatnich dwóch przypadkach przydać nam może się obrotówka.

Sposób na pstrąga – zastosowanie błystek.
Amator obrotówki. Strzelił od razu po zetknięciu obrotówki z wodą.

Obrotówka musi się kręcić, i to jest kwintesencja jej charakterystyki. Jednak jeszcze istotniejsze jest to, że musi się kręcić zaraz po zetknięciu z wodą. Powinna pracować już w opadzie. Powinna pracować również w dryfie z nurtem. Wiele obrotówek na rynku wygląda pięknie, szczególnie te ręcznie wykonane przez Rękodzielników, jednak niestety spora ich liczba pracuje dopiero pod naporem rzeki i traci swoje zastosowanie w miejscach, gdzie może być przynętą idealną. Dodatkową cechą dobrej obrotówki, jest prosta wymiana kotwicy. Sprawa niby prozaiczna, ale bardzo istotna i niestety w wielu modelach nie najprostsza.

Nad trawami

W płytkich i małych rzeczkach, których odkryte odcinki wody, często porastają trawami, bywa, że między powierzchnią wody, a dywanem zarośli nie ma więcej niż 10 cm miejsca na przeprowadzanie naszej przynęty. Takie stanowiska, często omijane przez wędkarzy ze względu na trudności, są świetną, letnią kryjówką pstrągów. Obrotówka jest natomiast idealną przynętą do stosowanie w takich miejscach. Podana pod prąd, na lekko uniesionym kiju, odpowiedniej wielkości blaszka, daje nam możliwość idealne wpasować się pracującą przynętą w niewielki pasek wody, który daje nam taka miejscówka. Polecam zatem zawsze mieć przy sobie dwa, trzy modele wirówek i nie omijać już zielonych, podwodnych dywanów. Poukrywane w nich niespodzianki mogą być naprawdę bardzo duże.

Punktowo

Obrotówka która kręci się natychmiast po zetknięci z wodą jest doskonałą przynętą do łowienia punktowo. Wyobraźmy sobie klatkę między dwoma zwaliskami, taką metr na metr. Miejscówka, aż pachnie ładną rybą i w takich miejscach nasza przynęta musi wpaść do wody, od razu się prezentując. Jeśli dołek jest głębszy, to musi również dość szybko opadać. Cała operacja będzie trwała maksymalnie kilka sekund, przynęta musi w tym czasie odpowiednio się zaprezentować na odpowiedniej głębokości. W takich miejscach sięgam najczęściej po przynęty gumowe, jigi lub właśnie obrotówki. Jeśli trafimy na pstrąga, który nastawiony będzie na pobieranie pokarmu, to sprawę powinny załatwić dwie pierwsze przynęty. W wypadku obrotówki możemy jednak dodatkowo liczyć na odganianie konkurencji przez pstrąga, czy jego drapieżny instynkt.

Sposób na pstrąga – zastosowanie błystek.
Piękny pstrąg z cholernie trudnej miejscówki. Oszukała go… obrotówka.

Punktowo, na dystansie i za przeszkodami

Zdarzają się również miejsca, gdzie podejście zbyt blisko w zasadzie kończy „grę”. Ryba nas zauważy i odpłynie. Polecam kierować się zasadą, że jeśli wędkarz namierzył pstrąga, to on na pewno też widział już wędkarza. Dlatego miejscówki, na takich rzeczkach trzeba obławiać „w ciemno”, z dystansu. Jeśli wytypowaliśmy potencjalne miejsce występowania ryby lub wiem, że możemy się jej tam spodziewać, to zostajemy w dystansie od tego miejsca i z odległości podajemy przynętę. Zdarza się, że między nami jest jakaś przeszkoda, zwalisko, pas trzcin lub wypłycanie. Do takich zadań znów świetnie nadaje się obrotówka.

Po pierwsze przynęta wyposażona w jeden hak lub w jedną kotwicę daje nam mniejszą szansę zahaczenia czegoś po drodze, szczególnie jeśli przynęta na swojej drodze musi zostać przeprowadzona na przykład przez zwalone nad powierzchnią wody drzewo. Po drugie zaraz za tym zwaliskiem znów możemy spodziewać się ryby i gdy „prześlizgniemy” nasz wabik przez tę przeszkodę, ta wpada do wody i znów natychmiast prezentuje się w kapitalnej miejscówce. Takie wędkowanie, to już ekstremalna wersja pstrągowania, jednak są wody na których podejście ryb w inny sposób jest niemożliwe.

Sposób na pstrąga – zastosowanie błystek.
Obojętnie co go oszuka, u mnie zawsze dostanie kolejną szansę.

Przynęta to nie tylko jedzenie

Błystka to przynęta, która tak jak wobler działa na instynkt drapieżcy pstrąga. Ryba bez dwóch zdań atakuje przynętę po to, żeby ją zjeść. Jednak nie zawsze podstawowym powodem jest to, że ryba jest głodna. Czasami po prostu trzeba ją zdenerwować, zagrać na instynktach, sprowokować. Również do takich zadań lepiej od woblera nadaje się błystka. Wobler przypomina po prostu narybek, który pływa w rzece, szczególnie w dobie doskonale pomalowanych przynęt hand made. Błystka się błyska, wzbudza ciekawość, intryguje. Warto o tym pamiętać.

Celowo w części tekstu używam sformułowania „błystka”. Prócz obrotówek do takich zaliczamy również wahadłówki czy cykady. Szczególnie te ostatnie są wyjątkowo rzadkim wyborem pstrągarzy, a mają w sobie coś co intryguje i mnie, i ryby. W kilku miejscach piszę jednak konkretnie o obrotówkach, dlatego na koniec, zdradzę swojego pewniaka. Obrotówki, które kręcą się zawsze i wszędzie produkuje marka Mepps. Mój ulubiony wzór to srebrna lub złota „jedynka” z czarną naklejką. W wypadku tego producenta należy pamiętać jednak o wymianie kotwicy na mocniejsze. Wszystko pozostałe w tej przynęcie jest idealne.

O trudnych pstrągach i obrotówce w roli głównej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *