PoradnikSpławik

Pellet Waggler

reklama

Lato… Dla wędkarzy łowiących na wodzie stojącej okres letni to głównie wędkarstwo nocne. Upał i przechodzące burze to czas kiedy karpie i amury znajdują się głównie w powierzchniowej strefie wody. Często pływają w toni i niechętnie w ciągu dnia schodzą do dna. Jest to zmora dla wędkarzy łowiących na methodę. Stosują rozmaite sztuczki. Zig-rigi , wolno opadające koszyki i inne wynalazki umożliwiające im połów karpiowatych w dzień. Noc jest dużo lepszym okresem do połowu z dna o tej porze roku. Karpie schodzą nisko i dość dobrze żerują. W dzień pozostaje nam szukanie ich “na marginesie” w zacienionych przez drzewa miejscach lub na powierzchni…

Łowienie powierzchniowe

Od lat powierzchniowe łowienie kojarzyło mi się z podróżami wzdłuż brzegów zbiornika i wypatrywaniu wygrzewających się ryb. Często trzeba było niczym indianin leżeć w trawie i uważać na każdy swój ruch. Najmniejszy cień na wodzie powodował dosłownie “wybuch” w stadzie i ucieczkę ryb. Często jako mały chłopak wychodziłem na wysokie drzewa rosnące nad zbiornikiem i z nich niczym z wieży obserwacyjnej patrzyłem co robią karpie i amury. Lokalizowałem w ten sposób ich stanowiska, a później myślałem w jaki sposób je podejść. 25 lat temu nie było w Polsce łowisk komercyjnych , a populacja karpia była mocno ograniczona przez wędkarzy. Jednak znajdowały się zbiorniki na których można było spróbować swoich sił z pięknymi sazanami lub ogromnymi amurami ukrytymi w trawach i trzcinowiskach.

Zawsze podstawową metodą była kula wodna – plastikowa kula napełniana wodą. Doskonałe narzędzie do połowu z powierzchni, niewidoczna o sporej wadze umożliwiała posłanie skórki chleba na znaczna odległość. Niestety widoczność jej na fali była bardzo słaba i często branie było widoczne poprzez trzask łamanych trzcin spowodowany wystrzelającą jak z procy wędką. Karp gdy poczuł ostrze haczyka z impetem ruszał w kierunku wody wciągając nasze wędzisko za sobą.

Z nastaniem w Polsce łowisk komercyjnych i powszechnym stosowaniem pelletów nastąpiła zmiana preferencji żywnościowych ryb. Oczy wielu wędkarzy zostały skierowane na wyspy , gdzie łowienie pelletem było czymś codziennym. W miarę upływu czasu przyszła potrzeba znalezienia metody skutecznej w lecie gdy ryby są wyżej. Oczywiście rozwiązanie było znane na wyspach od lat ze względu na komercyjne podejście do tematu. Założeniem było łowienie ryb w miejscu ich przebywania.

Rozwiązanie było stosunkowo proste – strzelany z procy pellet opadał i wabił ryby w łowisko, następnie tą samą przynętę podawało się w łowisko na przelotowym krótkim wagglerze bez obciążenia na żyłce. Pellet swobodnie opadał i był pobierany przez ryby. Idea bardzo prosta i klarowna. Niestety rzeczywistość zawsze sprowadza nas szybko na ziemię i coś co wydaje się banalnie proste okazuje się bardzo skomplikowanym zadaniem.

Łowienie na pellet waggler

Wędzisko to typowy kij dedykowany do tej metody. Skrócona do 3-3,60 metra odległościówka o parabolicznej akcji. Przeważnie mają wyrzut do 14 gram co czyni je idealnymi wędkami do większości dostępnych na rynku spławików. Kij musi być dynamiczny – umożliwiać daleki zarzut i nie męczyć ręki podczas holu. Topowe Angielskie firmy maja wiele modeli spełniających takie wymagania.

Kołowrotek – wystarczy każdy dedykowany do lekkiego feedera. Bardzo lubię łowić Daiwami. Ninja czy Legalis w rozmiarze 3000-5000 w zupełności nam wystarczy. Ważne jest wysokie przełożenie i dobry hamulec gdyż łowiąc pellet wagglerem będziemy robić kołowrotkiem więcej kilometrów niż przy innych metodach. Płynny hamulec umożliwi swobodna walkę z największymi przeciwnikami (rozmier łowionych ryb spod powierzchni często zaskakuje 😉 ).

Żyłka – najbardziej lubię łowić żyłką do feedera – Team Matchpro. Używam od 0,18 do 0,23 mm w zależności od wielkości łowionych ryb i dystansu łowienia. Im dalej tym żyłka będzie cieńsza, a na jej końcu pojawi się przypon strzałowy, żeby zabezpieczyć nasz zestaw przed przeciążeniami podczas wyrzutu lub końcowej fazy holu.

Spławiki – krótkie wagglery , najlepiej przeźroczyste, żeby nie straszyły ryb w łowisku. przeważnie w gramaturach od 2 do 14 gram. Niektóre są już dociążone na korpusie co ma też inne zastosowanie. Wpadający do wody spławik doładowany ciężarkiem robi specyficzny plusk imitujący wpadający do wody pellet. Przyciąga to uwagę ryb i powoduje natychmiastową lokalizację przynety.

Przypon i haczyki – żyłka przyponowa to Matchpro M1 w rozmiarze 0,17-0,21 mm, długość przyponu w zależności od żerowania ryb waha się na poziomie od 30 do 120 cm. Przypon zakończony jest haczykiem identycznym jak do metody w rozmiarze 10-12. Na końcu oczywiście włos zakończony gumką do umieszczenia pelletu.

Proca – najważniejsze narzędzie przy tej metodzie. W moim wydaniu to są Drennan Feeder Pult w wersji strong lub Drennan Waggler Range Strong. Są idealne do do dystansu 20-35 metrów. Jest to dystans Idealny do używaniu pelletu 6-8 mm.

Technika łowienia na pellet waggler

Lokalizujemy w zbiorniku karpie wygrzewające się pod powierzchnią. Znajdujemy takie miejsce żeby ich lokalizacja była maksymalnie 10-15 metrów od naszego zasięgu z procy. Strzelamy procą w łowisko po 3-5 pelletów. Ważna jest bardzo systematyka nęcenia. Musimy strzelać małymi porcjami pelletu w przedziale 30-60 sekund. Musi być mało , a często. To najbardziej wabi i prowokuje do żerowania ryby.

Następnie w łowisku umieszczamy nasz zestaw i kolejny raz strzelamy z procy. Czyli kolejność jest następująca: Proca – zestaw – proca – podciągnięcie zestawu (1 metr) – proca – podciągniecie zestawu (1 metr) – zwijamy.

Schemat nie jest sztywny, a improwizacja jest wskazana. Każde łowisko jest inne i musimy dokładnie obserwować powierzchnię wody. Często jest tak, że karpie przychodzą w łowisko po pewnym czasie. Tutaj najważniejsza jest systematyczność i konsekwencja. Nie raz musiałem czekać na ryby i 2-3 godziny, ale jak weszły w łowisko zaczynała się karpiowa “corrida”. Wpadający do wody pellet karpie chwytały dosłownie w locie – jak żerujące na muchach sanowe pstrągi. Spławik wpadał do wody i następowało natychmiast bardzo agresywne branie wyrywające nie raz wędkę z dłoni.

Bardzo ważne jest ułożenie wędki na podpórce. Szczytówka powinna dotykać lustra wody, a rękojeść spoczywać na udzie. Nie zatapiamy żyłki gdyż spóźnia to zacięcie . Musimy być bardzo uważni gdyż jest dużo fałszywych brań spowodowanych wpłynięciem ryb w przypon. Często jest tak, że branie następuje po uderzeniu spławika w wodę i wtedy lepiej trzymać dobrze rękojeść wędziska, żeby uniknąć przymusowej kąpieli w łowisku w poszukiwaniu wędki.

Pellet Waggler
Pellet Waggler
Pellet Waggler

Reasumując – pellet waggler to niezwykle skuteczna metoda na ciepłe letnie miesiące, umożliwiająca nam łowienie pięknych okazów przy niewielkiej ilości zabieranego ze sobą sprzętu. Jest bardzo widowiskowe i daje mnóstwo emocji podczas holu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *