Autor: Leszek Buczyński

Moją przygodę z wędkarstwem rozpocząłem 20 lat temu, od przypadkowej wyprawy z Kolegami. Wpadłem w to, po uszy. Pierwsze kroki stawiałem na mojej ulubionej, dużej rzecze – Odrze. Na początku były to wakacyjne wypady, kilka razy w roku. Z czasem częstotliwość wyjazdów wzrosła. Wiele czasu poświęciłem tyczce, dziś uczę się method feeder, który zaciekawił mnie przy okazji łowienia klasycznym feederem. Dodatkową motywacją do rozwijania mojej pasji są zawody wędkarski. Tam już nie ma przypadku. Systematyczne wygrywanie wiąże się z dużą ilością godzin spędzonych na wyprawach treningowych. Żeby coś osiągnąć trzeba to kochać i się temu poświęcić.
Feeder, Picker i Wędkarstwo gruntoweWędkarstwo karpiowe

Method feeder – moje początki

Łowienie metodami stacjonarnymi nie musi być związane z przywiązaniem do wędkarskiego krzesełka. Każdy wędkarz ma swoje preferencje. Są tacy, którzy potrafią przez 30 godzin nie wyciągnąć zestawu z wody, by w 31 godzinie zaliczyć odjazd wielkiego karpia. Są tacy, w tym ja, którzy aktywnie poszukują rozwiązań, by kontakt z rybami był systematyczny, a nad wodą ręce były pełne roboty. Znajdź swoją drogę i łów tak, jak sprawia Ci to przyjemność, do swoich wniosków dochodź nad wodą i... sprawdź method feeder.