Parsęta płynie przez las, tworzy malownicze meandry, ma wyjątkowo zróżnicowany nurt z licznymi głazami, zwalonymi drzewami czy wykrotami. To po prostu kwintesencja rzeki trociowej. Warto podkreślić, że spośród naszych rzek przymorskich to właśnie Parsęta ma najdłuższy, liczący 55 kilometrów, odcinek dostępny dla dwuśrodowiskowych ryb wędrownych, nie 'poszatkowany' żadnymi budowlami hydrotechnicznymi.
Trocie i łososie bez trudu rozpraszają się na całym fragmencie poniżej Rościna (tamtejsza zapora wydaje się dla nich zaporą prawie nie do przebycia, aczkolwiek cuda się zdarzają), co sprawia, że najdłużej łowi się tu zarówno kelty, jak i srebrniaki. 'Najdłużej' nie znaczy jednak 'najłatwiej'. Parsęta jest rzeką trudną, której trzeba się długo uczyć - ale ten wysiłek popłaca, gdyż potrafi naprawdę szczodrze wynagrodzić cierpliwość.
Opis pochodzi z 2008r.